Na polanie nie opodal wioski dźwięku na trawie siedzi Jounin owej wioski. Oparty o pień czeka na ucznia. * Czemu te dzieciaki nigdy nie przychodzą na czas* Wzdycha.

Jounin słyszy głos nad sobą. Ku swemu zdziwieniu widzi ucznia...
Cały czas czekałem na Ciebie... To ty się spóźniłeś, nie ja. 

Jounin śmieje się głośno, więc dobrze, powiedz mi jakich jutsu mam cię nauczyć Wstaje leniwie z ziemi spoglądając na drzewo

W sumie, to tylko jedna... Katon: Endan - odpowiada

Jounin chwilę myśli po czym sięga do kieszeni rzucając Ci niewielki zwój z dokładnym opisem techniki. Uśmiecha się szeroko Yo znika w obłokach pary



[4 linijki]

Spoglądam na zwój uważnie go czytając i analizując. Zapamiętuje wszystkie wskazówki oraz sposób wykonania. Po dłuższej chwili rzucam zwój na bok, wstaję i próbuję sobie przypomnieć jak to było... Ahh, no tak. Biorę głęboki oddech, skupiam chakrę w brzuchu i próbuję stworzyć ogień. Niestety nic się nie dzieje. Zmotywowany porażką próbuję dalej. Z początku tworzył się malutki strumyczek na kilka centymetrów. Z czasem jednak strumień ognia był pokaźnych rozmiarów. Jeszcze chwilę popróbowałem i stwierdziłem, że tą technikę opanowałem do perfekcji.

Zaliczone:
dopisz technikę
odpisz ptk nauki